sobota, 12 października 2019

Santa Monica


To już 2 miesiące, odkąd mieszkam w Santa Monica, więc postanowiłam napisać nieco więcej o mieście i tym, jak mi się tu żyje.

Mieszkam z bardzo miłą rodziną (małżeństwo Polka i Amerykanin oraz ich chrześniaczka również Polka). Choć widujemy się dość rzadko, bo każdy ma swoje zajęcia, praca, szkoła itd., to dość dobrze się dogadujemy, z czego bardzo się cieszę, bo bałam się, jak to będzie, ale jest dobrze, naprawdę dobrze :) Mieszkanie znajduje się w budynku, który podzielony jest na 4 mieszkania i każde ma 2 piętra. My akurat mieszkamy od szczytu, ale na szczęście nie od ulicy tylko z drugiej strony, więc jest dużo ciszej. Najbardziej podoba mi się lokalizacja, bo od plaży jest to niecałe 10 minut na piechotę, więc w każdej chwili mogę się zebrać i pójść na spacer. Tak, uwielbiam tu mieszkać :D

Tu mieszkam, tylko że z drugiej strony, bo tu akurat fota od drogi.
Santa Monica, jak każde miasto ma swoje plusy i minusy, a ja teraz postaram się napisać, jak ja to widzę.

Santa Monica słynie z pięknej, szerokiej i bardzo długiej plaży, licznych sklepów oraz historycznego molo - Santa Monica Pier, więc każdego dnia przybywają tu tysiące turystów, aby zobaczyć słynny znak informujący o końcu drogi 66. Dzięki turystom, ale również ludziom tu mieszkającym, miasto tętni życiem. Jedni spacerują, inni jeżdżą na rowerach lub rolkach, bawią się i uprawiają sport na otwartych siłowniach. To właśnie tutaj kręcono zdjęcia do serialu "Słoneczny Patrol", to tutaj patrząc z daleka widzisz, jakby góry wchodziły do oceanu, tutaj surferzy mają swój raj, a ja za każdym razem obserwując to wszystko zakochuję się jeszcze bardziej. I choć czasami trochę pizga wiatrem od oceanu, to klimat tego miejsca jest świetny. Wysokie fale, w miarę ciepła woda (na moczenie nóg wystarczy), skejci, biegacze, street workout'owcy, rodziny z dziećmi, chill na plaży i palmy. To wszystko składa się na oryginalny klimat Santa Monica.
Santa Monica różni się pod wieloma względami od LA. LA to miasto jazdy samochodem i korków. I choć tutaj też jeżdżą samochody i zdarzają się korki, to jednak Santa Monica jest spokojniejsza i jest oazą ruchu pieszego. Ma też super program wypożyczania rowerów miejskich i hulajnóg. Praktycznie na każdym rogu można je znaleźć.
Sport jest nieodłączną częścią Santa Monica. Gdzie nie pójdziesz, to zawsze znajdziesz w pobliżu jakąś siłownię. Do tego plaża oraz miejsca na niej, gdzie można ćwiczyć, sprzyjają uprawianiu sportów. Tutaj rzadko zobaczysz osobę z nadwagą, tutaj ludzie zorientowani są na treningi, wszędzie tam, gdzie jest trochę zielonej trawki widać ludzi ćwiczących yogę lub coś innego. Widać, że ludzie tutaj są bardzo ambitni i dbają o swój rozwój. Przeczytałam też gdzieś, że Santa Monica jest miastem o najwyższym odsetku osób z dyplomami i doktoratami.
No i na koniec ta mniej przyjemna strona miasta. Można je podzielić na 2 części. Od Pico w stronę Pacific Palisades jest ta ciekawsza, bardziej bezpieczna i ładniejsza okolica, tam też znajdują się wille gwiad. Słyszałam, że gdzieś tam mają swoje domy Beckhamowie, Tom Cruise, Sandra Bullock i wielu innych aktorów, piosenkarzy itp. A im bliżej Venice, tym okolica staje się mniej ciekawsza. Tam zdarza się więcej włamań, kradzieży czy napadów. Ja mieszkam w połowie tej lepszej części, więc w mojej okolicy za wiele się nie dzieje, ale mój college już jest za Pico, więc to już ta gorsza dzielnica. Sprawdzając tę kwestię w necie, znalazłam informację, że jest to okolica 2-óch gangów: Santa Monica 13 (latynoska grupa) i Graveyard Gangster Crips (afro amrykańska  grupa). Po prostu trzeba wiedzieć gdzie chodzić, a gdzie się nie zapuszczać, ale nie myślcie też, że za każdym rogiem coś czyha, bo tak nie jest. Ludzie tutaj żyją, mieszkają i dają radę.

Podsumowując, jest świetnie. Pogoda jest super, prawie połowa października, a tu nadal po 20 kilka stopni codziennie. Choć szkoła, nauka, projekty i eseje zajmują mi dużo czasu, to znajduję też czas na to, aby gdzieś wyjść, najczęściej są to spacery na plażę, która jeszcze mi się nie znudziła. Wiecie dla kogoś, kto całe życie mieszkał w małej miejscowości na styku Warmii i Mazur, gdzie było niewiele atrakcji, to taka zamiana jest, jak inne życie. Chyba nadal trochę nie wierzę, że to się dzieje :D Ok, teraz jeszcze kilka zdjęć. Jeśli macie jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.

Widok z molo

Jeszcze zanim zejdzie się na plażę, to wybrzeżem wzdłuż plaży ciągnie się droga, którą można spacerować i z góry podziwiać widoki.

Zachody słońca są tu magiczne <3 

I zawsze jest dużo ludzi

Jest też wiele miejsc na zakupy

3rd Street Promenade

to chyba najbardziej znane po Santa Monica Pier miejsce w Santa Monica




I na koniec jeszcze coś poza tematem. Płoną wzgórza na południu Santa Clarita, czyli miasta, gdzie spędziłam swoją wymianę. Jest to bardzo duży pożar, który spalił już jakieś domy. Na całe szczęście moja host rodzina mieszka na północy, więc im nic nie zagraża, ale ich znajomi zostali już ewakuowani. Ten rok i tak jest chłodniejszy i co za tym idzie jest mniej pożarów niż w zeszłym roku, ale nadal są, bo nie pada. Mam nadzieję, że szybko uda się ugasić te pożary. Pod spodem jeszcze filmik, który przysłał mi host tata. Nagrał go wieczorem wracając z LA.


16 komentarzy:

  1. Nie ukrywam, że bardzo Ci zazdroszczę i podziwiam, że udało Ci się osiągnąć to, co teraz masz. Santa Monica jest piękna.
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, ale Ci zazdroszcze! Co za widoki...
    Faktycznie to wygląda wszystko jak z serialu :)
    Buziaki kochana i miłego spędzania tam czasu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nadal nie mogę się napatrzyć na te widoki :D
      Buziaki :*

      Usuń
  3. Jejkju jak tam pięknie! Też bym chciała kiedyś zamieszkać w Stanach. Mam nadzieję, że uda się szybko ugasić pożary, bo to jakaś masakra :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtym roku, kiedy tam mieszkałam, to przez kilka tygodni był pożar i całe powietrze przesiąknięte było dymem. To wszystko przez brak deszczu. W najbliższym czasie nadal nie nadają żadnego.

      Usuń
  4. Bardzo ładne miejsce, masz szczęście, że możesz tam mieszkać :)
    Przykro patrzeć na te pożary :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite miejsce. Mam nadzieje ze kiedyś tez uda mi sie odwiedzić te rejony :D na zdjeciu widzę moj ulubiony sklep :D Guess. Słyszałam ze w Ameryce jest dość tani. Czy to prawda ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci, aby się udało :) Wiesz co, nie mam porównania, bo w Polsce mieszkałam w małej miejscowości i nigdy nie kupowałam w nim XD ale patrząc na strony internetowe widzę, że może trochę taniej jest tutaj, ale nie ma, mega różnicy.

      Usuń
  6. Smutno mi, że wyjechałaś, ale cieszę się, że trafiłaś do tak pięknego miejsca i spełniasz marzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne widoki! Nie przesadzę mówiąc, że zazdroszczę Ci tych widoków ale mam w planach wyjazd do USA więc może kiedyś też zobaczę to na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci, aby ten wyjazd doszedł do skutku i był bardzo udany :)

      Usuń
  8. Ale cudownie! Zazdroszczę bycia w tak pięknym miejscu. Dobrze, że masz z kim czasem porozmawiac po polsku, bo czasami pewnie się chce tak po swojemu ;) Dobrze, że mieszkasz w tej lepszej części ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :*

Copyright © 2016 Olka w USA , Blogger