Jak cudownie mieć w końcu wakacje. Wyspać się, nic nie robić, albo robić, co się chce i odpoczywać nad basenem. Ah to życie w Kalifornii XD Żeby nie było tak różowo, to jest też duży dom, który sam się nie posprząta i rzeczy, które same się nie załatwią, wiecie, jak to jest - życie.
Na razie wakacje spędzam tylko lokalnie, co też jest ok, bo jest tu tyle miejsc, w które można się wybrać, że czasami nie wiem co wybrać. LA leży w tak atrakcyjnym miejscu, że jednego dnia mogę wybrać się na plażę, kolejnego dnia na wycieczkę w góry, a następnego na imprezę do klubu, więc nie nudzę się w ogóle. Ale szykuje się większy wyjazd. Zaległy prezent ślubny, który dostaliśmy od babci Jareda. Postanowiliśmy, że polecimy do Nowego Jorku, bo ja jeszcze nie byłam, a Jared był raz na ostatnim roku High School, więc dawno, a do tego mieszka tam przyjaciel Jareda też glina, wiec odwiedzimy i jego.
|
Santa Monica |
|
Z ostatnich dni w college |
|
Z ostatniego dnia w college, będę tęsknić |
|
plażowo |
|
LA z gór |
|
ulubiony fastfood |
|
a po hamburgerze detoks XD |
|
<3 love! |