sobota, 6 kwietnia 2019

Spring Break

Przerwa wiosenna w mojej szkole trwała od 1 do 5 kwietnia + 2 weekendy, więc miałam 9 dni wolnych, no w sumie to jeszcze mam, bo dziś dopiero sobota ;) Plany mojej host rodziny nieco się zmieniły, mieliśmy jechać do South Lake Tahoe i San Francisco, ale wylądowaliśmy w Palm Springs. Pojechaliśmy tam na zaproszenie kolegi z pracy mojego host taty. Wyjechaliśmy w sobotę, a wróciliśmy w czwartek. Ogólnie, był to wypad czysto wypoczynkowy, bo większość czasu spędziliśmy wylegując się przy basenie, ale też wybraliśmy się na wędrówkę po pobliskich górach i na golfa, na którego poszłam razem z host tatą i jego kolegą. Pogoda była super, lato w pełni, temperatury około 30 st C. Było nas w sumie 10 osób (moi hości, host siostra i brat i ja, a z rodziny kolegi hosta był on z żoną, syn rok młodszy od mojego host brata i bliźniaki - brat i siostra 17 lat, z którymi spędzałyśmy czas z Amy).

Dobrze było oderwać się na kilka dni od szkoły i od całego tego szumu związanego z tym, że w następnym tygodniu Prom. Ja wiem, że Prom, to wydarzenie, które jest raz w życiu, ale niektórzy naprawdę wariują. Ok, już nie przedłużam. Pora na zdjęcia ;)
















4 komentarze:

  1. Zdjęcia to moja ulubiona część twoich postów haha A co do spring break to zazdroszczę, że trwała tyle bo u mnie to było tylko 5 dni razem z weekendem:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie dziwne, że tu wakacje, przerwy świąteczne, jesienne, czy wiosenne w każdej szkole mogą trwać różnie. Już nie mówię o innym stanie, bo np. W mieście niedaleko już są w innych terminach XD

      Usuń
  2. O ja też chętnie bym się teraz poleżała pod palmami i na słońcu, bo u nas majówka zimna i deszczowa :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :*

Copyright © 2016 Olka w USA , Blogger