Nie było mnie tu ostatnio. Normalnie zaglądam kilka razy w tygodniu, ale ostatnio nie dałam rady. Nie miałam pojęcia, ze ten okres będzie dla mnie tak intensywny i czasami będzie mi brakowało doby, a najgorsze jeszcze przede mną, ale o tym później.
Po 1, wróciłam do treningów, które przerwałam wyjeżdżając na wymianę. Podczas nauki do midterms brakowało mi ruchu, więc postanowiłam rozejrzeć się za treningami Taekwondo. Znalazłam niedawno otwartą szkołę w Santa Monica, która mi się spodobała, więc zapisałam się na darmowe zajęcia, no i spodobało mi się, więc teraz 2 razy w tygodniu chodzę na treningi, już od około miesiąca. Miesięcznie płacę 60$ (zniżka studencka, bo normalnie jest 80$).
Po 2, niedługo mam już egzaminy końcowe (finals), bo 17 grudnia kończę już pierwszy semestr, więc między 10 a 17 grudnia mam 4 egzaminy - 10 - matma, 12 - intro to adm. of justice, 13 - government i 16 - psychologię. Z angielskiego nie mam jako takiego egzaminu, muszę za to napisać 2 długie eseje. Będzie dużo nauki, ale na szczęście nauczyciele są tu wyrozumiali, więc mniej więcej podają czego można się spodziewać.
Po 3, Thanksgiving, które spędziłam ze swoją byłą host rodziną u dziadków w Carpinteria. Postanowiłam się totalnie odstresować przed czekającą mnie nauką, więc nie zabrałam żadnych książek, oraz ograniczyłam do minimum telefon, dzięki czemu to były cudowne dni na totalnym chillu.
Po 4, planuje razem z Amy wypad między semestrami. Ja mam przerwę aż do 18 lutego, a ona do końca stycznia, więc chcemy gdzieś się razem wybrać.
Udało mi się też jakiś czas temu nawiązać kontakt, który zerwał się lata temu z ciotką, która mieszka w Utah, niedaleko Salt Lake City i bardzo możliwe, że Boże Narodzenie spędzę właśnie tam :D
Po 5, zrobiło się zimno. Ej naprawdę, kiedy żyjesz w klimacie, gdzie normalna temperatura to około 30, to kiedy spada do 15, to wydaje się zimno xD No i deszcz, co jakiś czas pada deszcz. Ostatni deszcz, jaki widziałam, był w wakacje w Polsce.
Kończę. Trzymajcie kciuki za moje egzaminy końcowe :D
Posterunek policji mojego college |
Szkolny parking wieczorem |
Deszczowo na campusie |
W któryś weekend wybrałam się ze znajomymi na wędrówkę pod znak Hollywood |
i do obserwatorium |
W drodze na wzgórza |
Centrum handlowe w mojej okolkicy |
plaża, kiedy było jeszcze ciepło |
Fajnie, że wróciłaś do treningów :) u nas teraz są temperatury około 0* i dziś spadł pierwszy śnieg więc wasze 15 stopni to coś, za czym tęsknię :P Bardzo przyjemne fotografie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W sumie, to chciałabym tak kilka dni spędzić tam, gdzie jest śnieg, bo dawno go nie widziałam :D
UsuńMi tez brakuje czasu. Doba jest zdecydowanie za krótka! Ja tez musze wrócić do treningów. Życzę powodzenia na egzaminach ;*
OdpowiedzUsuńzimno potrafi doskwierać, niestety :D Zwłaszcza teraz w Polsce :D
OdpowiedzUsuńTreningi fajna sprawa, dobrze, że wróciłaś do nich :)
Zapraszam do mnie, hooneyyy
Uwielbiam oglądać u Ciebie zdjęcia i marzyć, żeby trafić też gdzieś do ciepłego stanu. Powodzenia na egzaminach!
OdpowiedzUsuńJak znam Ciebie, to będą same najwyższe oceny :D Ej chętnie bym się zamieniła na te 15 stopni za moje 3 i deszcz :P
OdpowiedzUsuń