piątek, 15 listopada 2019

Midterm exams, Veterans Day, strzelanina w HS w Santa Clarita

Koniec października, to w college pora na midterm exams, czyli egzaminy podsumowujące pół semestru nauki. Tak więc, musiałam przyłożyć się do powtórek i bywało, że siedziałam w szkolnej bibliotece aż do wieczora. Z resztą nie ja jedna, w tym okresie było pełno ludzi. Przyłożenie się do nauki opłaciło się, bo oprócz eseju z angielskiego, za który dostałam B+, wszystko zaliczone na A.


Wieczorne czekanie na busa

Biblioteka 

A tak wygląda od środka, ofc to tylko jej część

Wieczorem campus jest jeszcze ładniejszy

Wykłady
W poniedziałek 11 listopada, kiedy w Polsce świętowano kolejną rocznicę odzyskania niepodległości, to tutaj był Dzień Weterana. Ja wybrałam się na plażę, gdzie powbijano w piasek krzyże, które symbolizowały żołnierzy poległych podczas wojen. Każdy mógł przyjść i oddać hołd poległym. Co jakiś czas coś się działo. Rano wojsko, skauci i policja mieli jakąś ceremonię, później widziałam wóz strażacki, który podjechał, rozłożył drabinę, na której strażacy zawiesili ogromną flagę, oraz skautów i weteranów pełniących wartę przy symbolicznych trumnach poległych.



I najsmutniejsza część dzisiejszego postu. Rano jeszcze zanim wyszłam do szkoły, w wiadomościach usłyszałam, że w jednym z high school w Santa Clarita była strzelanina. Dla tych, co nie wiedzą, to swoją wymianę szkolną, czyli rok przed college-em spędziłam właśnie w Santa Clarita. Pierwsze co zrobiłam, jeszcze zanim usłyszałam, która to szkoła, to chwyciłam za telefon i napisałam do host brata, który zaczął w tym roku high school, czy jest bezpieczny? Odpisał, że tak, że to nie u nich, ale zamknięto wszystkie szkoły, mają lockdown i czekają.
Strzelanina wydarzyła się  zaledwie 5km od szkoły, do której chodziłam, w Saugus High School. Byłam tam kilka razy, bo moja host siostra miała tam znajomych i czasami po szkole zajeżdżałyśmy tam po kogoś. Jednak, co innego usłyszeć, że gdzieś tam była strzelanina, a co innego, kiedy dzieje się to tak blisko i w miejscu, w którym się było. Po prostu szok. I chyba przez to wszystko nie mogę dziś spać i choć jest już prawie 3:00 w nocy, to tutaj piszę, żeby czymś się zająć.
Jak podają portale informacyjne w necie, 2 osoby zmarły w szpitalu i 3 są ranne, a chłopak, który strzelał ostatnią kulę wystrzelił w swoją głowę, ale przeżył i też jest w szpitalu. Rozmawiałam wieczorem w host mamą, która jest pielęgniarką w szpitalu, do którego przywieziono rannych i miała akurat dzienną zmianę. Powiedziała, że to był jeden z najgorszych dni jej pracy tam.
Już, jak szukałam informacji o Santa Clarita, kiedy dowiedziałam się o placemencie, to wszędzie czytałam, że jest to idylliczne miejsce i bardzo bezpieczne. Niestety przestało takie być.

 

6 komentarzy:

  1. Gratuluję dobrych ocen :)
    To takie przykre patrzyć, jak coś takiego się dzieje. I to jest chyba jedyna rzecz, jakiej boję się, kiedy myślę o mojej przyszłej wymianie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! No tak, ja też o tym myślałam, ale na szczęście nic się nie wydarzyło, czego i Tobie życzę.

      Usuń
  2. Też słyszałam o strzelaninie i właśnie pomyślałam o Tobie, ale na szczęście później sobie przypomniałam, że robiłaś wymianę w zeszłym roku.
    Jednak to i tak wielka tragedia :x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I gratulacje tak dobrze zdanych egzaminów!

      Usuń
    2. Dziękuję. Cieszę się, że coś takiego nie wydarzyło się podczas mojej wymiany, bo to naprawdę musi być traumatyczne przeżycie. No i bardzo mi przykro, ze w ogóle dochodzi do takich akcji :/

      Usuń
  3. Straszna historia z ta strzelanina :( a Tobie gratuluje takich ocen!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :*

Copyright © 2016 Olka w USA , Blogger